Kierunki neurodynamizmów

Mówimy tu o tym dlatego, że schemat ciała ma swoją rozciągłość me tylko w przestrzeni, której cząstką jest nasze ciało, ale i w czasie, ponieważ jest konieczny do rozpoczynania ruchu, jak to podkreślają autorzy węgierscy, a raczej może nie tylko do rozpoczynania, ale w ogóle do wykonywania każdego ruchu od początku do końca. Z nas/ego punktu widzenia jest niezmiernie ciekawe, że z dotychczasowych kii nicznych rozważań o schemacie ciała i jego rozciągłości w czasie i przestrzeni zdaje się coraz wyraźniej wyłaniać konieczność ewolucyjnego ujmowania i tych zjawisk, jeśli chcemy się zbliżyć do ich zrozumienia. Pojmowanie to zaczyna wyłaniać się pod wyraźnym wpływem poglądów H. Heada, według których podkorowe, elementarne wrażenia zostają w korze mózgowej przekształcane i uświadamiane przez to, że oprócz swych cech protopatycznych zostają zaopatrzone w korze w dodatkowe cechy miary, kierunku lub miejsca. Otóż czas, ujmowany jako czwarty wymiar każdego przedmiotu realnego, ponieważ istnienie w czasie zawsze jest związane z jakimiś zmianami tego przedmiotu, może być oceniany przez człowieka albo za pośrednictwem chronognozji, albo też za pośrednictwem chronometrii (Boumann i Grunbaum ). Chronognozja jest »pier-wotnym zmysłem czasu», przeżyciem i pierwotnym poznawaniem czasu, możliwym dzięki temu, że seryjne recepcje wegetatywne zostają nakładane na kolejność czuciowych i zmysłowych wrażeń. Jeżeli takie unormowane nakładanie wskutek jakichkolwiek przyczyn nie jest możliwe, powstaje zaburzenie wegetatywnego mierzenia czasu, czyli chronognozji. Według Ehrenwalda zaburzenie kompleksu czas — przestrzeń jest podstawowym objawem zespołu ciemieniowo-potylicznego. Gamper1 wiąże wegetatywne mierzenie czasu przede wszystkim z nienaruszoną czynnością nawet ściśle określonych ośrodków podkorowych (corp. mamillare, thalamus, tractus mamillo-thalamicus, i ewentualnie thalamo-tegmentalis). W zaburzeniach wegetatywnej oceny czasu (utrata poczucia czasu, przyśpieszanie się lub opóźnianie) miara czasu światowego, czasu dat może być w pełni zachowana. W kształtowaniu przestrzennych cech schematu ciała rolę decydującą odgrywają według Benedeka i Angyala »korowo-przedsionkowe dążności kierujące».

Ale w tym rozdziale interesuje nas przede wszystkim fakt, że dawniejsze klasyczne poglądy na asymetryczne czynności półkul mózgowych, polegające ,na uznawaniu wyraźnej przewagi czynnościowej półkuli lewej u praworękich, prawej zaś u mańkutów, w literaturze lat ostatnich ulegają coraz radykalniejszemu przekształceniu pod wpływem poznawania nowych faktów, np. przypadków afazji, powstających z uszkodzeń półkuli prawej u ludzi praworękich, i odwrotnie. Gelb i Goldstein podkreślają, że ubytki półkuli górującej powodują nie tylko upadek zdolności abstrakcyjnych i racjonalnych, ale także wyzwalają zachowanie się bardziej konkretne, bardziej pierwotne, właściwe półkuli podrzędnej. M. Dide  lokalizuje w gyr. supramarginalis i angularis płata ciemieniowego prawego »agnozo-kinezję proprioceptywną», która cechuje się zachowaniem utożsamień elementarnych i niemożnością syntezy, dotyczącej przedmiotu konkretnego, co przeciwstawia temu niedostosowaniu przedmiotu do jego symbolu wyrazowego, które cechuje uszkodzenia półkuli lewej. Dide wylicza następujące zaburzenia jako »quasi-swoiste» dla uszkodzeń półkuli prawej: amuzja, astereognozja, anosognozja Babińskiego, a nadto przytacza pogląd Horoschko, według którego w zakresie zachowania się moralnego i uwagi »płat przedczołowy prawy posiada właściwą sobie symptomatologię, gdyż jego czynności są bardziej subtelne i osobiste» niż płata przedczołowego, lewego, którego podrzędność pod względem praksji ideowych rozważonych ułatwia jedność działania, jeżeli się przyjmie, że w zakresie aktów samorzutnych, bezpośrednich, inicjatywa należy do przedniej części prawej półkuli. »Stąd —- mówi Dide — rozważana jest możliwość istnienia podwójnego prądu w świadomości, jednego z lewej strony na prawo, który można określić mianem abstrakcyjnego, i drugiego z prawej strony na lewo, który zasługuje na nazwę konkretnego. Według wszelkiego prawdopodobieństwa procesy świadome wynikają z bezustannej wymiany pomiędzy utożsamieniami konkretnymi i abstrakcyjnymi, pragmatycznymi i symbolicznymi». Jak widzimy, Di de umiejscawia tu »świadomość abstrakcyjną» i »świadomość konkretną» w odrębnych półkulach mózgowych i konsekwentnie przypisuje im odrębne neurodynamizmy, przepływające z jednej półkuli do drugiej.

Jest sprawą ciekawą, że zbliżone wyobrażenia o wpływie dynamizmów jednej półkuli na drugą znajdujemy w najnowszej współczesnej literaturze amerykańskiej specjalnie w stosunku do płatów czołowych, gdyż w resekcjach płata czołowego stwierdza Stookey brak różnicy pomiędzy wycięciem płatu półkuli górującej lub podrzędnej, i podkreśla, że własna czynność każdego z tych płatów zależy od przewodnictwa impulsów pewnego typu i pewnej częstości z płata przeciwległej półkuli, wskutek czego »uszkodzenie w jednym z tych płatów, powodujące zaburzenie częstości i typu wyładowań falowych wywiera wpływ na czynność obu stron; po całkowitym zaś usunięciu uszkodzonego płata w drodze zabiegu chirurgicznego, drugi płat — zdrowy — zostaje zwolniony od wpływu nieregularnych, patologicznych emanacji usuniętego towarzysza i staje się zdolny do prawidłowego funkcjonowania pojedynczo. Neurodynamiczne odpowiedniki procesów psychicznych mają charakter dwustronny, bez tej ich przewagi w półkuli dominującej, którą dawniej podkreślała klasyczna doktryna asymetrycznych czynności korowych, a którą co do płatów czołowych jeszcze niedawno podtrzymywał Horoschko na podstawie materiału z wielkiej wojny światowej; przy tym ten charakter dwustronny istnieje w znaczeniu wzajemnego, a więc okrężnego wpływu dynamizmów jednego płata na drugi. Pogląd ten opiera się nie tylko na klinicznych skutkach wycięcia płata czołowego, ale także na wynikach badań elektroencefalograficznych, ponieważ symetryczne okolice obu półkul mózgowych dają wyniki jednakowe, i znaczniejsze różnice w przeciętnych częstościach, w amplitudzie, w postaci ogólnej wyładowań okolic symetrycznych, znajdowano tylko w warunkach patologicznych (H. H. Jasper). Znaczenie tych różnic jeszcze nie daje się jednak dzisiaj określić bliżej, tak samo jak i tych różnic pomiędzy chronaksją przedsionkową po stronie prawej i stronie lewej, które znajduje Bourguignon w niektórych przypadkach patologicznych.

W każdym razie musimy podkreślić, że pogląd autorów amerykańskich iż do funkcjonowania narządu czołowego korzystniejszy jest zupełny brak jednostronny płata niż jego jednostronne uszkodzenie, zdaje się znajdować uboczne poparcie w przypadkach wrodzonego braku spoidła wielkiego, opisanego w sposób nadający się do zużytkowania najpierw przez Antona, Zingerlego i innych. Tadeusz Rogalski1 w r. 1924 zebrał 23 przypadki z brakiem lub niedokształceniem spoidła wielkiego u ludzi dorosłych. Z tej liczby u 15 nie było za życia żadnych zaburzeń ruchowych, czuciowych lub psychicznych, mimo że mózgi ich w 6 przypadkach wykazywały częściowy brak spoidła wielkiego, w 9 zaś całkowity brak. Gdybyśmy nawet z tych 9 odrzucili 3 przypadki, w których znajdowano niezwykle silnie rozwinięte spoidło przednie (commissura anterior), chociaż trudno przypuścić, aby spoidło przednie objęło częściowo czynności spoidła wielkiego, to pozostaje jednak 6 przypadków, przed którymi »stajemy, mówi Rogalski, jak przed zagadką». »Musielibyśmy chyba przyjąć, że w pewnych przypadkach pracują obie półkule niezależnie do pewnego stopnia, może za pomocą podłużnego pasma spoidłowego, jeśli ono istnieje. Dalsza zaś współpraca obu półkul odbywa się na jakiejś bliżej nieznanej nam drodze zastępczej; albo też, jak chce Hultkranz, w przypadkach tych jedna tylko półkula jest czynna, a druga »niema». Również »ogłoszone przed dwoma laty doświadczenia z przecinaniem spoidła wielkiego u tresowanych psów i małp (Lafora Gonzalo i Prado s) wykazały, że po 15—20 dniach ustępowały przemijające objawy paretyczne i apraktyczne, a zwierzęta wykonywały zupełnie normalnie te czynności, jakich wyuczyły się poprzednio.»

Marcin Autor