Aktywność wewnątrzkorowo-intrapsychiczna cz.2

Jaki jest mechanizm powstawania takiego nowego dynamiz­mu w umysłowości każdego zdrowego dziecka? Nie potrafimy odpowiedzieć na to pytanie. Może nie jest rzeczą przypadko­wą, że pierwsza „aktywność własna” energetyczno-mnemicznych zasobów kory mózgowej Osi, pierwsze złożone odtwo­rzenie kilku wspomnień nastąpiło samorzutnie właśnie po wy­poczynku nocnym. Można wyrazić ogólnikowe przypuszcze­nie: jeżeli mechanizmy instynktowe mają swoją lokalizację podkorową, jeżeli kora pozaczołowa jest swoistym narządem odruchowości warunkowej, a narząd czołowy jest swoistym narządem zwierzchniego sternictwa psychicznego, to jest rze­czą prawdopodobną, że takie pierwotne, prelogiczne wyzwole­nie zespołu gnostyczno-uczuciowego z pęt odruchowości może powstawać tylko wtedy, gdy ta wędrówka doprowadza do właściwej, prelogicznej stacji przekształcającej, której nieste­ty dotąd w sposób umotywowany zlokalizować nie potrafimy. Może „nieme” skrzyżowanie ciemieniowo-potyliczno-skroniowe? Za takim przypuszczeniem przemawia: 1) kliniczny fakt, że uszkodzenia tego skrzyżowania wywołują zaburzenia de­personalizacji i derealizacji (zaburzenia schematu ciała, metamorfopsja, zaburzenia w ujęciu związków przestrzennych i cza­sowych itp.), 2) bliższe pokrewieństwo dynamizmów prelogicznych do uczuciowości pierwotnej, pozaczołowej aniżeli do uczuciowości czołowo-sprzężonej.

W każdym razie pierwsze samorzutne nieodruchowo-warunkowe odtwarzanie przez dziecko kilku jego wspomnień, nie uwzględniające żadnej realnej kolejności w czasie lub prze­strzeni, nie wymagające żadnego logicznego związku ani w ogóle nici przewodniej — jest właśnie tym słupem granicz­nym, który oddziela okres rozpoczynających się dynamizmów prelogicznych od okresu psychizmów odruchowo-warunkowych. Przyjmujemy, że okres panowania dynamizmów prelo­gicznych trwa mniej więcej do lat 6, czyli okres rozwoju dy­namizmów czołowo-logicznych rozpoczyna się wraz z wiekiem szkolnym. Panowanie dynamizmów prelogicznych trwa zatem ok. 3 lat, od 3 do 6 roku życia, z tym zastrzeżeniem, że wszyst­kie te daty wykazują wcale znaczne różnice indywidualne, które mogą nie mieć żadnego istotnego znaczenia. Postaramy się zatem omówić w skrócie podstawowe cechy dynamizmów prelogicznych, gdy znajdują się już w pełni swego roz­woju.

Rozwój nowych dynamizmów korowo-psychicznych bynaj­mniej nie niszczy mechanizmów podrzędnych. Nawet w pełni rozwoju dynamizmów prelogicznych działają nadal i mecha­nizmy podkorowo-instynktowe, i mechanizmy odruchowo-warunkowe. Stan psychiczny dziecka 4-, 5- lub 6-letniego nie jest zatem bynajmniej obrazem dynamizmów wyłącznie prelogicz­nych, ale jest obrazem synergicznego działania wszystkich je­go neuropsychicznych pięter autonomicznych. Często jest rze­czą trudną wydzielić cechy obrazu, należące do różnych pięter przekształcających, do różnych okresów rozwojowych. Stan czuwania dziecka kilkuletniego jako stan mieszany nie nadaje się zatem do bliższego poznania podstawowych cech prelogicz­nych.

Jeszcze mniej do takich badań nadają się dynamizmy prelogiczne człowieka pierwotnego, opisywane przez Levy-Bruhla, Freuda, Bronisława Malinowskiego i innych, ponieważ z natu­ry rzeczy u człowieka pierwotnego do tych dynamizmów pię­trowych autonomicznych, które przed chwilą omówiliśmy u dziecka w wieku przedszkolnym, dochodzi jeszcze działal­ność dynamizmów czołowo-logicznych, które u człowieka pier­wotnego już niewątpliwie istnieją, chociaż działają w stopniu jeszcze niewystarczającym do takiego (względnego) opano­wania dynamizmów prelogicznych, jakie stwierdzamy u czło­wieka cywilizowanego. Stan psychiczny człowieka pierwotne­go jest zatem jeszcze bardziej złożony w swojej synergii ani­żeli stan kilkuletniego dziecka.

Jedynym stanem psychicznym, w którym dynamizmy prelogiczne występują w całej swojej czystości, jest stan marzeń sennych, ponieważ w tym stanie dynamizmy czołowo-logiczne znajdują się w stanie uśpienia, wrażenia zmysłowe i ustrojowe nie są uświadamiane, a przynajmniej nie są należycie uświa­damiane, a sfera ruchowa jest również nieczynna. W marze­niach sennych występują zatem rzeczywiście tylko dynamiz­my prelogiczne, ponieważ nieczynna jest i odruchowość wa­runkowa i dynamizmy czołowo-logiczne.

Nieco bliższą znajomość marzeń sennych zawdzięczamy przede wszystkim Zygmuntowi Freudowi i jego szkole psycho­analitycznej. Badanie psychoanalityczne ujawnia treść marze­nia sennego, mianowicie pragnienie, które u dzieci często po­krywa się z jawną treścią snu, u dorosłych zwykle jest utajone wskutek mechanizmu, który zniekształca pragnienie nieuświadamiane i które psychoanaliza nazywa cenzurą. Nieuświadamiane pragnienie ma różne sposoby ukrycia sprawy drażliwej, która zwykle dąży do zaspokojenia libido, czyli popędu se­ksualnego. Ukrycie tajonego pragnienia następuje przez różne zmiany, czyli „przesunięcia”, „zagęszczenia”, pozwalające na skupienie kilku osób lub przedmiotów w jednym, a wreszcie przez proces „symbolizacji”, który w śnie dąży do utajenia na­rządów płciowych przed cenzurą i który w tym celu używa tych samych symboli, jakie znajdujemy w mitach, kulturach religijnych, folklorze itd. Sny posługują się sposobami analo­gicznymi do tych, które znajdujemy w piśmie i w mowie ludów starożytnych, są zatem regresją do archaicznego sposobu wy­rażenia pojęć i uczuć w celu utajenia faktu, że każdy sen jest zamaskowanym spełnieniem utajonego, wstydliwego, tłumio­nego pragnienia, wiążącego się często z zespołem Edypa.

Maurycy Bornsztajn, najprawowierniejszy z polskich psy­choanalityków, twierdzi, że „seksualny rozwój dziecka wpły­wa na kształtowanie się charakteru, usposobień i upodobań ludzkich”, np. pomyślny przebieg fazy oralnej, tworzący w dziecku wrażenie sytości i zadowolenia, pozostawia charak­terologiczny ślad w postaci optymizmu oraz zadowolenia z ży­cia. Jeśli faza oralna pozostawia wrażenie niedosytu, powstają wieczni malkotenci. Następna faza, analna, może „ujawnić się w późniejszym życiu przez właściwości wręcz odmienne: za­miast wielomówności spotykamy tu najczęściej zamknięcie się w sobie, skąpstwo, upór, skłonność do przesadnej czystości i porządku, przechodzącą w pedanterię. W sferze czysto inte­lektualnej: niechęć do wprowadzania wszelkiego rodzaju no­wości, zachowawczość poglądów, a potem wytrzymałość, cier­pliwość, pracowitość”.

Marcin Autor