Rozwój życia intrapsychicznego cz.1/3

W tym samym 25 miesiącu życia Osia wypowiadała już jednak w pewnych chwilach szereg takich myśli, które na pewno nie stały w żadnym związku z wrażeniami chwili bieżącej, ale były aktywnością własną dziecka o innym charakterze, mianowicie o charakterze akcji samoistnej, a nie reakcji na spostrzegane przedmioty. Na przykład, w chwili rannego ubierania, któremu Osia biernie się poddawała, stojąc na swoim łóżeczku mówiła: »Osia nie miała bata, biedna miała braciszka, Osia nie poszła do krówki, tylko Nusia poszła do krówki . . . Nie mogła znaleźć pieska i dlatego nie miała pieska i pieska nie było, i Osi nie było, i koń przylazł, i taki straszny był konik i siny był konik, i ptaszki leciały do lasku, a tu mamusia kupiła buty, a Hanka poszła zobaczyć rondelki, tu bacik jest … a dziewczynka jadła mleczko, a to nie mleczko, to glaski (kluski?) jest, Osia nie może robić gołąbeczki, prawda?» — Z tego całego wypowiedzenia tylko zdania dotyczące »braciszka» i »butów» mogły być bezpośrednio wywołane przez wrażenia wzrokowe chwili bieżącej, chociaż prawdopodobnie nie były wywołane ich spostrzeganiem, gdyż przez cały czas wypowiedzi Osia patrzyła gdzieś w dal przez okno, nie oglądając się po pokoju. Bacika, o którym dziecko dwukrotnie wspomina, w pokoju wcale nie było. Natomiast wszystkie inne zdania są już bez żadnej wątpliwości odtwarzaniem przeżyć dawniejszych bądź z zakresu domowego jej życia, bądź też z codziennych w ostatnich dniach spacerów po mleko »do krówki», są zatem przykładem rzeczywiście samorzutnej aktywności myślowej dziecka, przykładem procesu intrapsychicznego, zupełnie niezależnego od bieżących wrażeń ustrojowych lub zmysłowych, które tylko w dwóch miejscach zaznaczonych wielokropkiem — na krótką chwilę przerywały wypowiedź dziecka, gdy musiało ono uważniej dopomóc matce w nakładaniu ubrania. Przykład ten dowodzi, że we wspomnieniach Osi największą rolę grają osoby z otoczenia (braciszek, Nusia, Hanka, dziewczynka), zwierzęta (krówka, piesek, konik, ptaszki, gołąbeczki), a już przede wszystkim ona sama, zwłaszcza w kilku pierwszych zdaniach. Sposób wiązania tych wspomnień ze sobą bardzo przypomina sposób wiązania spostrzeżeń przez to samo dziecko w poprzednio przytoczonym przykładzie. Osia nigdy nie zatrzymuje się dłużej ani nad żadnym wspomnieniem, ani żadnym spostrzeżeniem i szybko przeskakuje z jednego na drugie (wspomnienia lub spostrzeżenia) bez względu na ich treść i brak związku wewnętrznego. W wypowiedzi przeżyć intrapsychicznych jest to jeszcze bardziej rażące aniżeli w przeżyciach spostrzeżeniowych, bo w tych ostatnich podniety są przedmiotami, znajdującymi się w tym samym czasie i w tym samym pokoju. Wzrok człowieka dorosłego, ale znużonego, może również bezmyślnie przeskakiwać na coraz to inny przedmiot. Natomiast wspomnienia, wiążące się w jedną całość wypowiedzi Osi, dotyczą różnych okresów czasu, różnych miejsc i są bardzo różnej treści. Tu wszystko może się wiązać ze wszystkim — w gruncie rzeczy nie wiąże poszczególnych wspomnień ze sobą nic poza tym, że właśnie te przeżycia, a nie inne, zostały przechowane w pamięci dziecka, ponieważ stanowiły przedmiot jego różnorodnych zainteresowań, nie uwzględniających zupełnie realnego stosunku kojarzonych ze sobą wspomnień (egocentryzm myślenia dziecięcego). Wypowiedź w całości robi wrażenie, jak gdyby była naturalnym wyładowaniem aktywności wewnątrzpsychicznej, wiążącej ubogie jeszcze zasoby wspomnień w sposób zupełnie dowolny i fantastyczny. Nadmiar energii dziecięcej wymaga jej wyładowania w zakresie każdej czynności bez wyjątku, do której organizm staje się już zdolny. Z chwilą nagromadzenia dostatecznej ilości energii intrapsychicznej, dynamizmy te muszą być wprawiane w ruch tak samo, jak narządy zmysłowe, mięśnie, aparat mowy. Jest w tym ogólna celowość biologiczna, w znaczeniu konieczności ćwiczenia wszelkich możliwych czynności, chociażby te czynności nie miały żadnego innego celu ściślej określonego. Jest w tym coś z igrania myślami, mającego pewne podobieństwo do zabaw dziecięcych, których wielka doniosłość dla ewolucji psychicznej jest powszechnie uznawana. Można by powiedzieć, że w pewnych chwilach Osia bawi się swoimi zasobami pamięciowymi tak, jak w innych chwilach bawi się lalką; jej uwaga, która dawniej zwracała się tylko na wrażenia ustrojowe, zmysłowe lub na własne czynności ruchowe, teraz — w drugiej wypowiedzi — zaczyna się zwracać do wewnątrz, ku swoim zasobom pamięciowym, które — stopniowo narastając —- w pewnej chwili zaczynają okazywać możność egzystencji własnej, tego »własnego życia», walki, dążności do rozwijania się, o których mówiła Józefa Joteyko. Takie nowe, samoistnie czynne, niezależne życie intrapsychiczne może oczywiście powstawać tylko w tych przypadkach, w których powstaje nowy, niezależny dynamizm psychiczny, będący motorem tego nowego życia własnego.

Zjawienie się tego nowego dynamizmu, inicjującego nowy świat życia intrapsychicznego, jest największym przełomem w całej ewolucji psychicznej człowieka, jest przejawem zanikania z nastawień psychicznych małego dziecka ich wiązań z ruchem (poza mówieniem), przez co właśnie zostaje umożliwione »życie własne» dwóch pozostałych składników, poznawczego i uczuciowego, zespolonych w jedności czynnościowej »kompleksu gnostyczno-uczuciowego». Początek życia intrapsychicznego zwiastuje koniec kierującej roli mechanizmów odruchów ości warunkowej, wyzwalanie się z pęt nieubłaganej konieczności natychmiastowej »reakcji» ruchowej, konieczności, przejawiającej się we wszystkich bez wyjątku czynnościach instynktowych i wczesnopsychicznych małego dziecka. Dynamizm uczuciowy tego ostatniego względnie jeszcze niewiele się różni od dynamizmów instynktowych. Tam gdzie z jakichkolwiek względów nie dochodzi do rozwoju życia intrapsychicznego, jak np. w ciężkich przypadkach gluptactwa, człowiek pozostaje istotą chwili bieżącej, niezdolną do rozważenia sytuacji, reagującą bezpośrednio na odbierane wrażenia.

Czynności intrapsychiczne niektórzy autorowie nazywają »czysto psychicznymi» dla podkreślenia ich niezależności od czynności cielesnych (wrażeń ustrojowych, zmysłowych, ruchu mięśni). Określenie to jednak jest niedobre, gdyż może być łatwo rozumiane w znaczeniu dosłownym jako czynności w ogóle niezależne od fizjologii, a więc w znaczeniu sprzecznym z powszechnie przyjętym pojęciem o korze mózgowej jako narządzie świadomości, a zatem właśnie przede wszystkim narządzie życia intrapsychicznego. Nazwa »życie intrapsychiczne» zdaje się już mniej budzić wątpliwości, jeśli jest wyraźnie używana w znaczeniu zbyt długiego określenia »życie psychiczne wewnętrzne, niezależne od wrażeń chwili bieżącej», w przeciwstawieniu do tego życia psychicznego, które jest oczywiście także wewnętrzne, bo inne być nie może, ale które powstaje tylko i jedynie pod wpływem działania wrażeń chwili bieżącej.

Marcin Autor