Przeciwstawność czynności psychicznych i cielesnych

Wielu fizjologów, lekarzy i przyrodników nie uważa psychologii za naukę. Pawłow pisał: »ze ściśle naukowego punktu widzenia stanowisko psychologii, jako nauki o naszych stanach podmiotowych, wydaje mi się beznadziejne, chociaż te stany są dla nas pierwszorzędną rzeczywistością, kierują naszym życiem codziennym, warunkują postęp współżycia ludzkiego»; ale naukowe badanie działalności nerwowej półkul mózgowych jest »zagadnieniem myślenia wyłącznie przestrzennego» i dlatego Pawłow przez długie lata nie chciał w ogóle poruszać zagadnień psychologicznych w związku ze swoimi badaniami odruchowości warunkowej. Carrel wypowiada swój pogląd w sposób jeszcze bardziej jędrny, twierdząc wręcz, że »psychologia nie jest nauką».

Rzeczywiście, zjawiska psychiczne mają charakter przeżyć podmiotowych, przestrzennie niewymiernych. Myśli, pragnień, radości, smutku itd. przestrzennie mierzyć nie możemy. Twierdzenie to nie jest jednakże równoznaczne z twierdzeniem, że zjawiska psychiczne odbywają się poza przestrzenią; przeciwnie, są one stałą cechą człowieka żyjącego, który myśli, czuje i dąży do swych celów, który stanowi zatem jedność psychofizyczną. Ale tak ogólnikowe umiejscowienie przestrzenne zjawisk psychicznych w jedności psychofizycznej człowieka jest, oczywiście, do celów naukowych mało przydatne. Nawet dalsze przestrzenne ograniczenie czynności psychicznych do kory mózgowej, jako narządu świadomości, wciąż jeszcze jest bardzo dalekie od wypełnienia tej przepaści, jaka istnieje pomiędzy podmiotowym życiem psychicznym a życiem cielesnym w ogóle i czynnościami kory mózgowej w szczególności.

Fizjologowie układu nerwowego jeszcze do niedawna opierali się wyłącznie na klasycznej teorii odruchów, według której przewodnictwo podrażnień w łuku odruchowym było jedyną swoistą czynnością układu nerwowego na wszystkich jego poziomach, a nasilenie odruchu było zależne tylko od siły bodźca zewnętrznego. Tak uczył do końca swego życia Pawłow, który również procesy psychiczne uważał – zgodnie jeszcze z poglądami Sieczenowa i Richeta z ubiegłego wieku – za długi łańcuch skojarzeń i podrażnień odruchowych. Zapatrywanie to, chociaż wpłynęło na powstanie kierunku kojarzeniowego w psychologii, oczywiście nie mogło objąć całokształtu życia psychicznego, które nie daje się wtłoczyć w ciasne ramy odruchowości i dla którego w ogóle nie ma miejsca w bezdusznej maszynie odruchowej, jaką jest człowiek w ujęciu refleksologicznym i asocjacjonistycznym.

Józefa Joteyko pisała już w r. 1911, że czynność psychiczna człowieka nie jest wyłączona z ogólnego prawa walki, któremu podlega świat biologiczny i świat społeczny. Stany psychiczne mają życie własne, mają dążność do życia i do pełnego rozkwitu; w tym celu staczają zawzięte walki, w których zwycięzca osiąga tryumf. Bez walki te stany nie mogą współistnieć w naszej świadomości, która w danej chwili stanowi zawsze jedną całość i której pole widzenia, zwłaszcza ostrego, jest ograniczone tylko do jednego punktu. Celem całej tej walki jest zapewnienie możliwie najlepszego działania czynności psychicznej przez współzawodnictwo doskonalenia się elementów i zwycięstwo silniejszego.

Ujęcie czynności psychicznych przez Józefę Joteyko odbiega, jak widzimy, w sposób krańcowy od ich refleksologicznego ujęcia jako łańcucha odruchów psychicznych, wywoływanych przez bodźce zewnętrzne. J. Joteyko podkreśla znaczenie życia »własnego» stanów psychicznych i ich wzajemne zmaganie się, ujmuje zatem te stany, jako »własne» dynamiczne siły psychiczne.

Życie tej jedności psychofizycznej, którą stanowi człowiek, składa się zatem w warunkach normalnych z dwóch odrębnych rodzajów życia: cielesnego i psychicznego, stanowiących istotnie dwie odrębne kategorie sił dynamicznych, które pozostają w stosunku zależności wzajemnej.

Czynności psychiczne są niewymierne przestrzennie, mają własne życie, a jednak zanikają zupełnie już w fizjologicznym głębokim śnie i ulegają zaburzeniom, mniej lub więcej głębokim, w długim szeregu przypadków chorobowych, natury urazowej, różnych schorzeń organicznych mózgu, zatruć pochodzenia zewnętrznego lub wewnętrznego, zakażeń ostrych i przewlekłych, zaburzeń w układzie gruczołowo-dokrewnym, a wreszcie w wielkiej kategorii przypadków, w których anomalie psychiczne powstają w ścisłym związku z cechami dziedzicznymi. Mamy tu zatem do czynienia już z przedmiotem psychiatrii, który na każdym kroku wykazuje wpływ zaburzeń cielesnych na powstawanie zaburzeń psychicznych.

Ale i odwrotnie, wpływ czynności psychicznych na ciało okazuje się tym większy, im bliżej go poznajemy. Najsilniejsze i najrozleglejsze skutki w ustroju wywierają wzruszenia, gdyż bodaj że. nie ma takiego narządu i takiej czynności, na których wpływ wzruszenia nie mógłby się odbijać. Wpływ ten przejawia się w czynności serca i w oddychaniu, w czynności mięśni prążkowanych, w łzawieniu, poceniu się; doświadczalnie wykazano na zwierzętach, że strach hamuje nagle czynność wydzielniczą żołądka i jego ruchy robaczkowe; u człowieka strach – obok szeregu innych objawów – może dawać objawy wzmożonej czynności mięśni jelit i pęcherza w razie porażenia ich zwieraczy, powoduje wzmożone wydzielanie adrenaliny do krwi itd. Najdokładniejszą miarą nasilenia stanów wzruszeniowych jest pobudliwość nerwu przedsionkowego, mierzona metodą chronaksji. Na pobudliwość nerwu przedsionkowego działają wprawdzie bardzo różnorodne czynniki, jak to zostało potwierdzone w warszawskiej klinice psychiatrycznej, a więc Kaczyński i Szczyt-Niemirowicz stwierdzili zmiany tej pobudliwości pod wpływem działania środków farmakologiczno-wegetatywnych, zaś J. Skrzypińska — zmiany różnych stanów ustrojowych normalnych (senność, głód) i patologicznych (zaburzenia przewodu pokarmowego u dzieci) wywoływane przez działanie wpływów fizycznych (ciepłe kąpiele).

Skrzypińska wykazała, że pobudliwość nerwu przedsionkowego zmienia się zawsze (w warunkach normalnych) w cyklu życiowym człowieka tak znacznie, że u zgrzybiałych starców jest sto razy mniejsza niż u paromiesięcznego noworodka. Ale pomimo tej wielkiej chwiejności, która cechuje pobudliwość nerwu przedsionkowego na czynniki bardzo różnorodne, na ogół J. Skrzypińska mogła ustalić dla każdego wieku pewną właściwą mu pobudliwość, wahającą się w stosunkowo niewielkich granicach. Granice te dla wieku od 16 do 50 roku życia zgadzają się z tymi granicami, które G. Bourguignon pierwszy stwierdził u ludzi dojrzałych, a więc chronaksja 12—16 sigm u ludzi »pobudliwych», i 17—22 sigm u ludzi »spokojnych». Pobudliwość tkanki pozostaje w stosunku odwrotnym do wysokości chronaksji. Dla dzieci od 1 do 6 miesiąca wykazała Skrzypińska chronaksję przeciętną 0,68 sigm (wartość graniczna od 0,04 do 1,o sigmy), dla starców 85—92 letnich — chronaksję przeciętną 52,5 sigm (wartości graniczne 50 do; 55 sigm). W latach od 1 do 16 roku życia i od 51 do 85 roku życia chronaksja wykazuje stopniowe wzrastanie, czyli pobudliwość stopniowo się zmniejsza. Zmiany pobudliwości przedsionkowej w cyklu życiowym człowieka, a więc zależne od wieku, powstają według wszelkiego prawdopodobieństwa wskutek tych zmian hormonalno-chemicznych w ustroju, które są przyczyną samego cyklu życiowego, zjawisk »starzenia się» ustroju, które według Carrela najszybciej się odbywa właśnie w wieku dziecięcym. Jest to zatem pobudliwość przedsionkowa, którą można by nazwać pobudliwością konstytucjonalną; staje się ona punktem wyjścia, określonym dla każdego wieku, we wszelkich dalszych badaniach zmian pobudliwości przedsionkowej, zmian przejściowych, wywoływanych przez różne czynniki, z których najbardziej nas tutaj interesują wpływy psychiczne.

Skrzypińska stwierdziła w szeregu badań chronaksyjnych, wykonanych na dzieciach, dorosłych i starcach, że ta pobudliwość przedsionkowa konstytucyjna, o której mówiliśmy, przejściowo znacznie wzrasta pod wpływem wzruszeniowych stanów psychicznych. U dzieci bodźcem budzącym radość był W doświadczeniach widok dużej torby z cukierkami i obietnica, że po dokonanym doświadczeniu każde dziecko będzie mogło wybrać sobie parę cukierków. Bodziec ten był zatem natury psychicznej, gdyż wymagał należytego rozpoznania i zrozumienia całej sytuacji. Okazało się, że z 52 badanych dzieci pobudliwość przedsionkowa nie zmieniła się zaledwie u dwojga. U 50 zwiększyła się o 10 do 50%—nie zmniejszyła się w żadnym przypadku. Zestawienie wyników działania tych podniet psychicznych na pobudliwość przedsionkową z wynikami działania na nią bodźców fizycznych (ciepła kąpiel) wykazało brak jakiejkolwiek równoległości. Niekiedy konstytucyjnie mniej pobudliwe dzieci reagowały żywiej na bodziec psychiczny, i odwrotnie, co wskazuje na istnienie dwojakiego rodzaju niezależnych od siebie pobudliwości, mianowicie konstytucyjnej i psychicznej.

Na 27 ludziach starych (53 do 77 roku życia) dokonała Skrzypińska próby wzruszeniowej o zabarwieniu ujemnym (sugerowanie prawdopodobieństwa przeniesienia ich z przytułku w Warszawie na prowincję, czego się wszyscy obawiali). U trzech pobudliwość się nieco zmniejszyła w porównaniu do ich przeciętnej pobudliwości konstytucyjnej (chronaksja zwiększyła się przeciętnie o 1,2 sigmy) natomiast u 24 zwiększyła się bardzo wyraźnie (chronaksja zmniejszyła się przeciętnie o 9 sigm). I tutaj również okazał się brak równoległości pomiędzy pobudliwością konstytucyjną nerwu przedsionkowego a jego pobudliwością na podniety psychiczne, ponieważ osobniki konstytucyjne mniej pobudliwe reagowały nieraz żywiej na podnietę psychiczną, aniżeli bardziej pobudliwe, i odwrotnie. Pobudliwość psychiczna, mierzona na pobudliwości przedsionkowej, zaczyna spadać dopiero po 65 roku życia.

Marcin Autor