Swoiste dynamizmy narządu czołowego – cz.2/2

W ostatnich paru latach najciekawszych spostrzeżeń dokonywali autorzy amerykańscy na chorych, którym neurochirurdzy usuwali znaczne części piatów czołowych. Najsłynniejszy stał się przypadek resekcji obu płatów czołowych, dokonanej przez Waltera Dandy’ego z powodu nowotworu. Przypadek ten został szczegółowo opisany ze strony zmian psychicznych przez K. Bricknera, który stwierdza, że osobowość psychiczna chorego nie była w istocie swej przekształcona, gdyż osoby najbliższe poznawały i po operacji naj- charakterystyczniejsze cechy osobowości chorego. Zmiana jednak istniała i polegała na niemożności syntezy swych myśli i uczuć, ujmowania sytuacji jednym rzutem oka, na braku inicjatywy i apatii, na zanikaniu wszelkiego przymusu, łatwym wybuchaniu wzruszeń i popędów, nadmiernym akcentowaniu swojej osoby. Wszystkie te spostrzegane u chorego zaburzenia sprowadza Brickner do trudności syntetycznego ujmowania sytuacji. Można powiedzieć, że na ogół do bardzo zbliżonych wyników dochodzi Wilder Penfield, który operował nowotwór czołowy u własnej siostry.

Po okresie zdrowienia chora spełniała nadal swą rolę gospodyni i matki kilkorga dzieci, ale to, co dawniej było łatwe, teraz wymagało pracowitego wysiłku i osobowość chorej w ogóle uległa pewnej przemianie, polegającej znowuż na braku inicjatywy i zmniejszonej zdolności do syntezy i dostosowywania się. Penfield i Evans (1935), cytowani przez Bychowskiego, w trzech przypadkach usuwali znaczne części płatów czołowych i tylko w dwóch przypadkach stwierdzili następnie brak inicjatywy oraz upośledzenie zdolności do akcji z góry planowanej. W jednym z tych przypadków występowała niezdolność do takiego rozróżniania możliwych przebiegów czynności, które umożliwiałoby dokonanie wyboru.

Ciekawa była dyskusja nad odczytem Stookey’a, Scarffa i Teitelbauma, o lobektomii czołowej, która się odbyła 7 marca 1939 w »New York Neurological Society», a została streszczona w The Journal of Nervous and Mental Diseases w listopadzie 1939. Wycięcie płatów czołowych było wykonane w 23 przypadkach, z powodu glejaków, padaczki pourazowej albo z powodu usunięcia wielkich pod- czołowych guzów, które nie były dostępne w inny sposób. Z tej liczby 16 przypadków, w których uszkodzenie było usunięte całkowicie, zostało krytycznie opracowanych przez autorów. W 9 przypadkach usunięto płat dominującej półkuli, w 7 przypadkach niedominującej, ale pomiędzy tymi dwoma grupami nie spostrzeżono żadnej różnicy. W tych przypadkach cięcie z reguły obejmowało pola 8, 9, 10, 11, 32, 34, 46 i 47, czasem 6 ab. Jeżeli uszkodzenie było usunięte całkowicie, to nie stwierdzano żadnych zaburzeń czynności intelektualnych lub tylko nieznaczne zaburzenie. Uczuciowe i społeczne dostosowywanie się było zadowalające, nie było żadnego ubytku zahamowań lub orientowania się w przestrzeni. Przypadki z niezupełnym usunięciem uszkodzenia wykazywały, przeciwnie, niestałość emocjonalną, roztargnienie, zobojętnienie i brak umysłowego dostosowywania się nawet w nie- złożonych sytuacjach. Autorzy wyprowadzają z tych obserwacji wniosek, że osobowość i procesy umysłowe mają w płatach czołowych dwustronne przedstawicielstwo, podobnie do dwustronnego przedstawicielstwa czynności mięśniowej, podkreślanej przez H. Jacksona. Oba płaty są ze sobą tak ściśle związane, że własna czynność każdego z nich zależy od przewodnictwa impulsów — pewnego rodzaju i pewnej częstości — z płatów przeciwległej półkuli. Uszkodzenia w jednym z płatów, powodujące zaburzenie częstości i typu wyładowań, wywiera w ten sposób wpływ na czynność obu stron. Jeżeli jednak uszkodzenie o charakterze drażniącym zostało usunięte przez lobektomię, to pozostaje płat zdrowy i wolny od wpływów emanacji nieregularnych i bezcelowych, a więc zdolny do funkcjonowania całkiem pojedynczo i w taki sposób, że praktycznie nie ma żadnych przejawów tego, że płat strony przeciwnej został usunięty.

W dyskusji nad tym odczytem dość dużo miejsca zajęło zagadnienie, poruszane i rozstrzygane w sensie ujemnym przez Pawłowa i jego szkołę, a mianowicie, czy płaty czołowe są w ogóle potrzebne. F o s t e r Kennedy uważa je »za konieczne dla dojścia do wyższego typu istnienia ludzkiego i stąd sądzi, że ludzie tracą swe wyższe właściwości, gdy tracą swe płaty czołowe, jeden czy też oba», — i powołuje się przy tym na jedną z demonstrowanych pacjentek, inteligentną osobę i artystkę, która tu powiedziała, że od czasu operacji nie maluje, a nawet nie próbuje malować. K. Brickner, przeciwnie, podkreślił wielką doniosłość pracy Stookey’a i Scarffa i sądził, że ich obserwacje lepiej od dawniejszych prowadzą do wniosku, że ta część mózgu jest niepotrzebna, bo rzeczywiście jednostronna lobektomia nie wywołuje jakiejś ważniejszej zmiany w chorych, nawet jeśli są jakieś pomniejsze zaburzenia; ale obustronne usunięcie piatów czołowych zmienia osobowość całkowicie i o tym należy pamiętać podczas rozważań zagadnienia, czy płaty czołowe w ogóle przynoszą jakiś pożytek. Zdaniem Brie k nera różnica pomiędzy wynikami jednostronnej i dwustronnej lobektomii jest ważna dlatego, że rzuca pewne światło na istotę myślenia. Dr Stookey stwierdził, że w sferze innerwacji mięśniowej mamy tu przedstawicielstwo dwustronne, i pogląd ten jest niewątpliwie słuszny, zwłaszcza w stosunku do mięśni, biorących udział w czynnościach bliźniaczych, w których obie strony muszą pracować razem, jak np. mięśnie krtani albo szczęki. Wszelkie takie bliźniacze mięśnie mają dwustronne przedstawicielstwo w korze ruchowej, co zostało wykazane w jednostronnych uszkodzeniach górnego neuronu ruchowego, powodujących połowicze porażenie kończyn, ale bez osłabienia mięśni szczęki, krtani itd., albo tylko z nieznacznym ich osłabieniem. Ale dwustronne uszkodzenie tych wyższych dróg ruchowych daje porażenie rzekomo-opuszkowe, porażenie zupełne. Dokładnie podobne przedstawicielstwo mamy w płatach czołowych. Jeśli usuniemy jeden płat, to otrzymamy coś, co najbardziej odpowiada osłabieniu krtani u hemiplegików. Jeśli usuniemy oba płaty czołowe, to wszystko ginie, i jeśli rozważymy ten fakt, to zdaje się, że wtedy jednak poznajemy coś niecoś z anatomii neuronów intelektu. Fakty te stwierdzają, że w dziedzinie myślenia nie ma żadnego dominowania jednej półkuli mózgowej nad drugą i że uszkodzenie czołowe musi objąć oba płaty czołowe, aby wywołać objawy zaburzeń umysłowych albo przez ucisk przeciwległego płata, albo przez zamknięcie jego zaopatrzenia w krew. Z pozostałej dyskusji zasługuje jeszcze na przytoczenie ciekawe porównanie, w którym Stookey w końcowym słowie porównał płaty czołowe z 12-cylindrową maszyną o kształcie V, w której każda z dwóch części cylindra jest zdolna poruszać ją dalej, nawet w razie nieobecności drugiej części. Jednakże jeśli jedna z tych dwóch części cylindra działa nieprawidłowo i uniemożliwia prawidłową czynność drugiej części, to cała maszyna nie pójdzie, jeżeli zaś w ogóle usuniemy tę część cylindra, która psuje jego pracę, to samochód wciąż się porusza gładko. Nadto podkreślił Stookey fizjologiczną doniosłość stwierdzenia nie na człekopodobnych małpach, ale na mózgu ludzkim, że pomiędzy skutkami usunięcia płata dominującego lub niedominującego nie można znaleźć żadnej istotnej różnicy.

Po przeszło półwiekowym sporze o roli płatów czołowych, istnieje dotąd — jak widzimy — wciąż jeszcze rozbieżność poglądów. Ale po dokładniejszym przyjrzeniu się sytuacji należy dojść do wniosku, że rozbieżności te z biegiem czasu znacznie się zmniejszają. Więc przede wszystkim płaty czołowe są coraz bardziej uważane za narząd, który należy przeciwstawiać nie poszczególnym płatom innym, ale wszystkim płatom pozaczołowym razem wziętym i stanowiącym jednolity narząd, według Pawłowa — odruchowości warunkowej, według Goldsteina  »narząd stanowiska konkretnego» w myśleniu i zachowaniu się wobec świata zewnętrznego, w przeciwstawieniu do »stanowiska bardziej abstrakcyjnego» wobec świata, cechującego aktywność narządu czołowego. Co więcej, płaty czołowe coraz bardziej przestają być »narządem niemym» i coraz rzadziej spotyka się naiwne twierdzenie, że ten najnowszy twór ewolucji układu nerwowego, będący do dnia dzisiejszego w okresie wciąż jeszcze dalej trwającego rozwoju anatomicznego, może być narządem biologicznie zbędnym, nie mającym żadnej czynności pożytecznej dla ustroju.

Trzeba jednak przyznać, że określenie tej czynności, która cechuje narząd czołowy, widocznie nie jest łatwe, skoro tyle dziesiątków lat toczą się w tym przedmiocie zawzięte i dotąd nie zakończone spory. Wszystkie te określenia charakteryzują się jednak zgodnie tym, że mówią przede wszystkim o znaczeniu płatów czołowych dla czynności psychicznych, a zwłaszcza — jak widzieliśmy — dla »syntezy psychicznej», dla »osobowości psychicznej», dla »uczuciowości intencjonalnej» i »woli», dla »wyższych hamulców psychicznych», dla »stanowiska bardziej abstrakcyjnego wobec świata zewnętrznego» (Goldstein) w przeciwieństwie do »stanowiska bardziej konkretnego» mózgowia pozaczołowego. Te określenia roli narządu czołowego w całokształcie czynności układu nerwowego mają pewne wspólne cechy.

Marcin Autor