Swoiste dynamizmy narządu pozaczołowego – cz.1/2

Odruchowość warunkowa jest więc swoistą czynnością narządu pozaczołowego jako pewnej jedności czynnościowej, powstającej pod wpływem działania dynamizmów talamicznych, które stanowią jedność czynnościową niższego rzędu, instynktową. Wielkie różnice, jakie istnieją pomiędzy czynnością czysto instynktową, podkorową a czynnością elementarno-psychiczną, pozaczołową, wynikają z wielkich różnic pomiędzy anatomo-fizjologicznymi właściwościami terenu pozaczołowego a podkorowego. Gdyby nie było tych różnic, dynamizmy talamiczno-instynktowe, rzutowane na narząd pozaczołowy, nie mogłyby w nim ulegać ewolucji i przekształcać się w dynamizmy psychiczne.

Pierwotnym źródłem dynamizmów pozaczołowych są w rzeczywistości zespoły współczesnych podrażnień tych samych trzech kategorii dróg dośrodkowych. W długich dziejach filogenezy tworzą one nastawienia gatunkowo-podkorowe, mnemiczno-dziedziczne, z ich trzema ogniwami, które są tak wyraźne u niższych kręgowców i bezkręgowych i z których dwa boczne ogniwa (engramy gnostyczne i kinestetyczne) ulegają w nastawieniach instynktowych człowieka prawie doszczętnemu zanikowi, jak to widzieliśmy w rozdziałach o instynkcie. Zanik tych bocznych ogniw czyni noworodka ludzkiego stworzeniem najbardziej bezradnym, które nic nie rozpoznaje, nie może wykonać żadnego ruchu celowego (pomijając odruchy) i które jest zdolne tylko do reakcji afektywnych, i to właściwie jednostronnych tylko, bo do reakcji płaczu i krzyku na wrażenia dostatecznie silne dla obudzenia czynności ośrodka afektywności protopatycznej we wzgórzach wzrokowych. Ale ten zanik ogniw bocznych zespołu m nemie z- no-instynktowego, który czyni dziecko zupełnie bezradnym, z drugiej strony wyzwala je z niewoli natychmiastowych reakcji gatunkowych i umożliwia stwarzanie nowych nastawień korowych i nowych indywidualnych reakcji, nazywanych przez Pawłowa warunkowymi. Rzutowana na korę mózgową talamiczna jedność czynnościowa, na którą się składa zespół współczesnych jedności odcinkowych, przekształcanych w filtrze ośrodka afektywności protopatycznej, dopiero na poziomie kory mózgowej umożliwia tej afektywności proces intelektualizowania się, tj. ściślejszego wiązania się z tymi engramami natury gnostycznej, które mają wyraźne znaczenie biologiczne dla danego osobnika i które przez to wiązanie stają się składnikami nowego nastawienia mnemicznego o charakterze gnostyczno-afektywnym, ponieważ bodziec warunkowy dotąd obojętny i nieczynny przestaje być obojętnym i zaczyna wywoływać reakcję warunkową. Zdaje się, że w tym świetle staje się zrozumialsze to wszystko, co mówi Tinel o związku korowych reakcji wegetatywnych z odruchami warunkowymi i z procesami psychicznymi, a zwłaszcza wzruszeniowymi. Jakieś uboczne, towarzyszące, drugorzędne odruchy wegetatywne powstają w korze mózgowej w procesach wzruszeniowych i uważania dlatego, że te psychiczne procesy fizjologiczne są dynamicznymi stanami układu korowo-wegetatywnego (splątanego ze zwierzęcym), pośredniczącego pomiędzy wegetatywnymi drogami czuciowymi dośrodkowymi a drogami odśrodkowymi, wiążącymi układ wegetatywny korowy ze śródmóżdżowym, jedynym, za którego pośrednictwem dynamizmy wegetatywno-korowe mogą działać na niższe piętra układu wegetatywnego. Najzupełniej ten sam mechanizm, który — używając wyrażenia Heada — »produkuje» wzruszenia i zainteresowanie korowe, jest przyczyną ścisłego związku odruchów korowo-wegetatywnych, omawianych przez Tinela, z odruchami warunkowymi. Wiadomo, jak wręcz nadzwyczajne środki ostrożności stosował Pawłów, alty podczas wypracowywania nowych odruchów warunkowych żadne uboczne wrażenia nie odwracały uwagi zwierzęcia od bodźca warunkowego. Zwierzęta »zdenerwowane», »roztargnione», »podniecone», albo przeciwnie senne, w ogóle pozostające w stanie uniemożliwiającym skupienie uwagi na bodziec warunkowy, nie mogły skojarzyć tego bodźca z bodźcem bezwarunkowym, a właściwie obu tych bodźców z dodatnią lub ujemną dążnością uczuciowo-instynktową, przeniesioną na poziom kory mózgowej. Zależność różnorodnych korowych odruchów wegetatywnych, omawianych przez Tinela, od stanów psychicznych i od odruchów warunkowych, nie jest więc zależnością od dwóch odrębnych sił, psychicznej i neurodynamicznej, ale jest zależnością od tego samego dynamizmu psychofizjologicznego, tylko rozpatrywanego z dwóch odmiennych punktów widzenia, mianowicie psychologicznego i neurofizjologicznego. Jest to bezpośrednia zależność odśrodkowych dróg wegetatywnych piętra korowego od dróg wegetatywnych czuciowych (dośrodkowych) i ich przedstawicielstwa ośrodkowego na tym samym poziomie korowym. Podkreślamy te stosunki raz jeszcze dlatego, że potwierdzają one na poziomie korowym ogólną regułę, według której dynamiczną siłą, kierującą czynnościami ustrojowymi i zwierzęcymi w organizmie są nie narządy wykonawcze, tj. nie układy ruchowe, współczulny i przy współczulny, ale układ wegetatywny czuciowy, mianowicie obwodowy i ośrodkowy.

Źródłem powstawania własnych, swoistych, ośrodkowych dynamizmów wegetatywnych na piętrach nadrzędnych może być zawsze tylko dynamizm wegetatywny piętra bezpośrednio podrzędnego. Kora pozaczołowa, będąca białą tablicą u noworodka, może się zapełniać zatem nastawieniami, powstającymi tylko przez działanie dynamizmów talamicznych, które, jak widzieliśmy, są dwojakiego rodzaju, a mianowicie nastawienia instynktowe o ładunku energetycznym dziedziczonym, stałym (u zwierząt wrodzona obawa przed wrogami gatunku albo instynkt gromadny, u człowieka syntonia jako ludzka postać instynktu gromadnego lub instynkt poznawczy) oraz nastawienia instynktowe o ładowaniu i rozładowywaniu fazowym, zależne jak wszystkie potrzeby fizjologiczne przede wszystkim od fizjologicznej konstelacji na obwodzie. A ponieważ każde nastawienie podkorowe instynktowe, ulegające ekforii, przez to samo zostaje rzutowane na korę pozaczołową i w niej utrwalone, więc należy stąd wnioskować, że i w korze pozaczołowej są reprezentowane oba te rodzaje nastawień, które już w tej nowej, pozaczołowej postaci odruchowości warunkowej obejmują kierownictwo nad doborem wiązań mnemicznych i nad zachowaniem się zwierzęcia i dziecka, ponieważ w wyniku tych wiązań powstają także pierwsze pozaczołowe hamulce popędowości instynktowej i jej intelektualizacja. Biologiczna rola pozaczołowego układu wegetatywnego ma zatem charakter kierujący i nadrzędny, a bynajmniej nie towarzyszący i drugorzędny, czyli bynajmniej nie stanowi pod tym względem żadnego wyjątku z ogólnego planu czynności piętrowych układu wegetatywnego i zajmuje właściwe sobie miejsce w hierarchii tych czynności. Ale uznać tę rolę i to właściwe miejsce mogą tylko ci autorzy, którzy aktywność psychiczną uważają za podmiotową stronę dynamizmów psychofizjologicznych, a nie za jakieś siły metafizyczne, które należy pomijać przy rzekomo naukowym traktowaniu fizjologii narządu świadomości.

Marcin Autor