Pamięć osobnicza – trójfazowość pamięci

W rzeczywistości jednak nie może ulegać żadnej wątpliwości, że pamięć jest zjawiskiem nie dwufazowym, lecz trójfazowym we wszystkich swych postaciach bez wyjątku, począwszy od najbardziej elementarnych postaci pamięci, a kończąc na najbardziej złożonych jej przejawach. Mianowicie, pierwszą fazą pamięci jest zapamiętywanie, drugą jest faza utajenia i trzecią jest faza przypominania. Pierwsza i trzecia faza mają charakter dynamiczny, charakter aktywności. Faza utajenia ma charakter statyczny, nieczynny. Aktywny charakter fazy zapamiętywania, a także istnienie fazy utajenia poznajemy tylko przez ich ujawnianie się w fazie trzeciej, przypominania. Gdy się mówi o pamięci, ma się zazwyczaj na myśli zapamiętywanie i przypominanie składników natury poznawczej. Ale ponieważ czynności psychiczne są z natury swej niepodzielne, nie dają się zatomizować, więc jest rzeczą oczywistą, że trójfazowość pamięci musi dotyczyć wszelkich składników każdego stanu psychicznego pomimo zasadniczych odrębności, cechujących składniki gnostyczne z ich charakterem biernym i składniki uczuciowe z ich charakterem dynamicznym. Wszelkie wątpliwości pod tym względem muszą ustąpić wobec faktu, że po głęboko przespanej nocy, w ciągu której nasza aktywność psychiczna ustaje, budzimy się właśnie z tą samą naszą osobowością psychiczną, z tym samym wczorajszym zasobem wiedzy, z tym samym charakterem, z tymi samymi upodobaniami, pragnieniami, obawami itd., które tkwiły w nas wczoraj. W głębokim śnie nie tylko nasze zasoby wiedzy, ale i wszelkie nasze dynamizmy psychiczne pozostają zatem w stanie nieczynnym, w stanie utajenia; a zresztą jest nie do pomyślenia przypuszczenie, że w stanie czuwania, w określonej jego chwili, równocześnie czynne są wszystkie istniejące w nas nastawienia i tendencje. Pojemność czynności psychicznych w czasie jej ewolucji powiększa się wprawdzie bardzo znacznie, ale nawet w okresie swego maksimum jest ograniczona, ponieważ rozporządzalna w danej chwili ilość energii psychicznej jest ograniczona, skąd wynika niemożność uruchomienia wszystkich dążności równocześnie, nie mówiąc już o tym, że takie uruchomienie byłoby chaosem i zamętem, nie dającym się wyobrazić. Stąd wynika, że nawet w stanie czuwania i w szczytowym okresie czynnościowej pojemności psychicznej równocześnie może być czynna tylko ograniczona ilość dążności psychicznych, tj. wszystkie pozostałe dążności są nieczynne, są w stanie utajenia, z którego dopiero w określonych warunkach mogą przechodzić w stan czynny. Stan utajenia nastawień uczuciowych należy zatem przyjąć jako stałą i nieuniknioną fazę, istniejącą pomiędzy fazą powstania tego nastawienia z jednej strony, a fazą jego ujawnienia, uruchomienia, z drugiej strony. Oczywiście, istnieją bardzo kardynalne różnice pomiędzy mechanizmem trzech faz pamięci składników poznawczych a mechanizmem trzech faz pamięci uczucia nabytego, różnice, które wynikają z odrębności natury tych zjawisk psychicznych, wskutek czego nawet terminologia »zapamiętywania» i »przypominania» nie nadaje się do określenia fazy powstawania nowego nastawienia uczuciowego i fazy jego ujawniania się we właściwych warunkach. Ale sama zasada istnienia pamięci uczuć i jej również trójfazowego charakteru musi być uznawana, jeżeli nie chcemy wyobrażać sobie, że każda czynność naszych nastawień uczuciowych powstaje ex nihilo, z niczego, nastawienie bowiem nie miało w ogóle swej fazy powstania i swej fazy utajenia.

Zresztą widzieliśmy w poprzednich rozdziałach, że ewolucja psychiczna tworzy nie tylko coraz większy zasób wiedzy, najpierw zmysłowej, potem abstrakcyjnej, ale także i coraz nowe dynamizmy uczuciowe: najpierw dynamizmy ściśle określonych dążności i hamulców natury ustrojowo-zmysłowej, potem samoczynne dynamizmy intrapsychiczne pierwotne, wreszcie samoczynne intrapsychiczne dynamizmy uczuciowości sprzężonej, czyli uczuciowości socjalizowanej i »woli». Ten pierwszy dynamizm psychiczny nawarstwia się nad popędowością czystego instynktu, drugi nad pierwszym, trzeci nad drugim. Ewolucyjnie najnowszy dynamizm obejmuje sternictwo i kontrolę nad ewolucyjnie niższymi dynamizmami, które jednak nie zanikają, ale trwają nadal.

Trójfazowa pamięć uczuć rozstrzyga zagadkę, o której wspominaliśmy na początku tego rozdziału i która polega na trudności pogodzenia tożsamości osobowości psychicznej z ciągłą jej ewolucją, doprowadzającą nawet do zmian jakościowych. Ewolucja psychiczna rzeczywiście polega właśnie na tworzeniu się nowych dynamizmów, tj. nowych nastawień uczuciowych, i ich czynnym ujawnianiu się w odpowiednich warunkach, a więc w ogóle na tych aktywnych fazach pamięci uczuć, które powodują kumulowanie się, wyładowywanie i przekształcanie dynamizmów uczuciowych, a więc ciągły ruch, ciągłą zmianę, cechującą ewolucję psychizmów. Natomiast faza utajenia nie jest żadnym procesem, żadną czynnością, ale jest fazą zachowawczą, konserwującą energetyczne nabytki pierwszej fazy pamięciowej (powstawania nastawień uczuciowych) pod postacią energii psychicznej utajonej, w którą się przekształca dynamiczna energia tworzenia się nowego nastawienia uczuciowego.

W rozdziale o wczesnym okresie rozwoju psychicznego streściliśmy doświadczenia Watsona z półrocznym dzieckiem, stanowiące przykład takiego przekształcania się przykrego uczucia bólu po oparzeniu ręki w obawę przed takim oparzeniem, a następnie w ostrożność, która zapobiega ruchom, mogącym doprowadzić do oparzenia, i która staje się nowym, zawsze utajonym, ale w odpowiednich warunkach jednak kierującym nastawieniem uczuciowym. Rozwój psychizmów wypełnia je długim szeregiem najbardziej różnorodnych nastawień uczuciowych, pozostających z reguły w stanie utajenia, podobnie jak zasoby naszej wiedzy. I właśnie wszystkie te energie uczuciowe i zasoby wiedzy, które są przechowywane w stanie utajenia i które należą do dawniejszych warstw chronogennych, do nieodwracalnej przeszłości, stanowią o tożsamości osobowości psychicznej, już zupełnie niezmiennej, ponieważ jej zmiana — w chwilach przełomowych nieraz bardzo radykalna — może nastąpić tylko w dniu dzisiejszym. Rozwój psychizmów i ich tożsamość, ruch i bezruch, a więc pojęcia zupełnie przeciwne i niezgodne, dają się jednak najzupełniej ze sobą pogodzić, jeżeli je ujmiemy w wymiarze czasu. Stosunki te wynikają z chronogennego nawarstwiania się każdej nowej warstwy psychicznej na poprzedzającą, i w nich (w wymiarze czasu) tkwi rozwiązanie zagadki zarówno tożsamości osobowości psychicznej (jej przeszłość utrwalona w nawarstwieniach energii utajonej) jak i jej ewolucji (jej każdorazowa teraźniejszość dynamiczna).

Marcin Autor