Pamięć osobnicza – pamięć i uwaga

Badanie pamięci osobniczej w szerokiej skali, tj. nie tylko u człowieka, ale także u zwierząt, może być przeprowadzane w sposób najściślejszy metodą fizjologiczną, mianowicie za pomocą odruchowości warunkowej, o której będziemy mówili w rozdziale następnym, ale z której już tutaj musimy podkreślić jej cechy, świadczące o różnych rodzajach pamięci. Więc najelementarniejszą postacią pamięci osobniczej jest ta, której przykład był podany w rozdziale o instynkcie zwierząt i która polegała tylko na przyśpieszeniu i uczuleniu instynktowej czynności fototropowej u pchły wodnej. Bodziec warunkowy różnił się tu od bezwarunkowego nie swoją jakością, ale swoim nasileniem, czterokrotnie słabszym od nasilenia bodźca bezwarunkowego. Ciekawą jest rzeczą, że nawet w różnych fazach wypracowania odruchu warunkowego u tego samego zwierzęcia, stojącego już na tak wysokim szczeblu filogenezy jak np. pies, który był najczęstszym przedmiotem doświadczeń Pawłowa i jego szkoły, można łatwo wykazać różne rodzaje pamięci. Więc w pierwszej fazie wypracowania odruchu pies zaczyna reagować ślinieniem najwcześniej na środowisko, na ten pokój laboratoryjny, gdzie dokonywane są do-świadczenia, podczas których pies dostaje pokarm (odruch warunkowy na środowisko, występujący u zwierząt po raz pierwszy poddawanych takim doświadczeniom). Potem przestaje reagować na środowisko, zaczyna zaś reagować globalnie, np. na różne tony kamertonu, pomimo tego że jest dokarmiany tylko po jednym, ściśle określonym tonie, o określonej ilości drgań. Wreszcie w końcowej fazie wypracowania odruchu przestaje reagować na wszystkie tony kamertonu, z wyjątkiem właściwego bodźca warunkowego, ściśle określonego tonu, po którym jest karmiony. Tak więc we wszystkich tych trzech fazach wypracowania odruchu z aktem karmienia kojarzy się inny bodziec warunkowy: środowisko, tony kamertonu niezróżnicowane dokładnie i wreszcie ściśle zróżnicowany, jeden tylko ton kamertonu. Ponieważ taki przebieg wypracowania odruchu jest regułą, stwierdzaną u wszystkich zwierząt, musimy uznać, że stała kolejność tych faz jest przejawem jakichś stałych cech układu nerwowego, w których tkwi przyczyna owej reguły i które niewątpliwie dotyczą właściwości pamięciowych kory mózgowej, tego narządu pamięci osobniczej. Stała kolejność zamieniania się bodźców warunkowych w różnych fazach wypracowania odruchu wskazuje zatem w sposób wyraźny na to, że tutaj ewolucja zapamiętywania bodźca warunkowego idzie w kierunku od bodźca, ujmowanego przez zwierzę w sposób najbardziej globalny (środowisko), do bodźca poszczególnego, dokładnie wyodrębnionego nie tylko ze środowiska w ogóle, ale nawet i spośród podniet pokrewnych.

Przez aktywność własną zwierzęcia musi być dokonana praca wyodrębnienia, zróżnicowania właściwego bodźca warunkowego i skojarzenia go z aktem karmienia, przy czym poprzednie skojarzenia (ze środowiskiem, z innymi tonami kamertonu), jako biologicznie bezcelowe, zostają »zapomniane», stają się ponownie »obojętnymi» i przestają budzić uwagę, a więc i wywoływać reakcje. Ze stałej kolejności bodźców warunkowych od globalnych do zróżnicowanych wynika, że kojarzenie w pamięci bodźców globalnych z aktem karmienia jest procesem bardziej elementarnym niż kojarzenie bodźców wyodrębnionych z większej całości. Uwaga, konieczna do dokonania tego wyodrębnienia, jest zatem uwagą ewolucyjnie wyższą niż ten rodzaj uwagi, który wystarcza do zapamiętania globalnego wrażenia, wywieranego przez środowisko albo przez różne tony kamertonu.

Zresztą widzieliśmy podczas omawiania wczesnego okresu rozwoju psychizmów dziecięcych, że rozwój spostrzegania i zapamiętywania u dziecka idzie zupełnie w tym samym kierunku, w jakim idzie kolejność podniet warunkowych w różnych fazach wypracowania odruchu warunkowego, mianowicie od wrażeń globalnych do zróżnicowanych: dziecko Claparede’a, nie umiejące jeszcze czytać ani tekstu, ani nut, rozpoznawało strony śpiewnika; dziecko 5—6-letnie łatwiej się uczy zdań niż wyrazów, a zwłaszcza niż sylab lub liter. Znaczenie wyrazów jest dla dziecka początkowo bardzo szerokie i chwiejne, z czasem się zwęża. W ogóle dziecko początkowo rozpoznaje tylko całość, wskutek synkretycznego ujmowania zjawisk, a dopiero w dalszym rozwoju zaczyna różnicować poszczególne składniki tej całości.

Synkretyczne ujęcie, w którym wszystko może się wiązać ze wszystkim, jest zatem przejawem pierwotnej formy pamięci; ujęcie zaś zróżnicowane jest przejawem ewolucyjnie wyższej formy pamięci. Wreszcie już w tym rozdziale widzieliśmy, że badania pamięci bezpośredniej przez Meumanna i Bourdona dają wyniki nieco odmienne, ale zgodne pod tym względem, że pamięć bezpośrednia rozwija się przez cały okres dzieciństwa i wieku młodzieńczego.

Nic nie przemawia za przypuszczeniem, że ten rozwój pamięci zawdzięczamy jakiemuś postępującemu doskonaleniu się działania podniety zewnętrznej na korę mózgową i na psychizmy. Przeciwnie, nawet w najelementarniejszej postaci pamięci, mianowicie w pamięci bezpośredniej, uwaga gra rolę tak podstawową, że według Bineta bezpośrednie powtarzanie cyfr »jest miarą raczej uwagi niż pamięci», gdyż dla zapamiętywania konieczny jest duży wysiłek ześrodkowania umysłu. Abramowski, Daniels, Smith wykazują   , że odwracanie uwagi, przynajmniej częściowo i chwilami, znacznie osłabia pamięć bezpośrednią w jej pojemności, trwaniu i dokładności. Podczas wypracowywania odruchów warunkowych u zwierząt Pawłów podkreśla konieczność unikania wszelkich podniet ubocznych, które by odwracały uwagę zwierzęcia. Uwaga jest zatem jedyną siłą dynamiczną, która z chaosu wrażeń współczesnych wybiera i utrwala w pamięci tylko te, które z jakichkolwiek względów budzą zainteresowanie osobnika. Rozwój pamięci wybiórczej zależy od rozwoju zainteresowań i uwagi, aktywności własnej osobnika, a nie od rozwoju działania wrażeń, dopływających z obwodu, bo taki rozwój w ogóle nie istnieje, np. wrażenia wzrokowe zdają się być takie same u paroletniego dziecka i u dorosłego człowieka —- a zresztą i tutaj doświadczenia Rotschilda wskazują na ogromną rolę uwagi, która może »centralnie uzupełniać» wzory powidokowe, albo której odwrócenie od wzoru może powodować nieukazywanie się powidoku w ogóle.

Marcin Autor