Dyssolucja i otępienie umysłu – cz.2

Oświetlenie powyższe jest dalekie od gruntownego wyjaś­nienia różnicy pomiędzy dyssolucją schizofreniczną z jej dynamizmami piętrowymi a regresją otępieniową z jej warstwami mechanicznie chronogennymi. Zdaje się jednak, że w powyż­szym oświetleniu zbliżamy się do zrozumienia tych dwóch naj­bardziej podstawowych w psychiatrii typów zmian wstecznych w aktywności psychicznej. W schizofrenii i w majaczeniowej dyssolucji najważniejszą rolę odgrywa jakość warstw, w otępieniowej — liczba warstw bez względu na ich jakość, w schi­zofrenicznej i majaczeniowej na pierwszy plan wybija się pię­trowy charakter dyssolucji, a więc moment przestrzenny, gdyż czas wchodzi tu w rachubę tylko w grubych zarysach, tylko w znaczeniu wielkich okresów wieku rozwoju, po upływie którego mamy już zawsze do czynienia ze współczesną synergią wszystkich dynamizmów piętrowych. Natomiast w otępieniowej regresji moment przestrzenny — w znaczeniu topogra­ficznym lub chociażby topogennym, czyli piętrowym — zupeł­nie zanika (proces rozlany), natomiast występuje w pełni swej czystości moment czasu, moment chronogenny, engrafia me­chaniczna, działająca na wszystkich piętrach osi mózgowo-rdzeniowej, nie wyłączając rdzenia.

Czy stwierdzenie tego ostatniego faktu wyjaśnia sytuację? Oczywiście nie wyjaśnia jej wcale, z wyjątkiem tego jednego punktu, że proces schizofreniczny i majaczeniowy niszczy przede wszystkim najwyższe szczyty piętrowej nadbudowy energetycznej, zaś procesy otępienia niszczą materialną pod­budowę tego gmachu korowo-psychicznego, co w obrębie psychizmów przejawia się w zanikaniu nabytków pamięciowych ostatnich.

Można by w tym miejscu wyrazić zdziwienie, czemu do wszystkich dynamizmów prelogicznych doprowadzają procesy zakaźne lub toksyczne, które również działają przede wszyst­kim na materialne podłoże procesów psychicznych i to w spo­sób równie rozlany, jak procesy organiczne w stanach otępie­nia umysłu. Zdziwienie to musi jednak osłabnąć, gdy sobie przypomnimy, że choroby zakaźne i toksyczne doprowadzają do ostrych psychoz zamroczeniowo-majaczeniowych, w któ­rych następuje dyssolucja prędka, wywołująca wprawdzie ostrą niedomogę dynamizmów czołowo-intencjonalnych, ale równocześnie doprowadzająca także do głębokiego upośledze­nia pamięci czasów ostatnich, przejawiającego się w amnezji.

Wchodzi tu zatem w grę nowy czynnik, mianowicie pręd­kość procesu dyssolucyjnego, w wysokim stopniu wpływającej na głębokość dyssolucji. Stwierdzamy to przede wszystkim w bardzo szybko powstających i przebiegających marzeniach sennych, ale także we wszystkich mniej szybko się rozwijają­cych i dłużej trwających, ale jednak ostrych, przejściowych stanach zamroczeniowo-majaczeniowych. Co więcej, stwier­dzamy to w pewnej mierze nawet w sprawach, z natury swej przewlekłych. Już Krapelin zwrócił uwagę na to, że dementia simplex występuje stale w powoli rozwijającej się, dziecięcej postaci porażenia postępującego, a także na to, że u dorosłych postacie rozwijające się powoli mają zazwyczaj i w porażeniu postępującym, i w schizofrenii piętno prostego postępującego otępienia, zaś postacie gwałtownie występujące mają cechy stanów podniecenia i splątania z żywym tworzeniem urojeń. Okazuje się, że z punktu widzenia dyssolucyjnego zespół am­nestyczny w psychozach organicznych ostrych jest jak gdyby odpowiednikiem zaburzeń pamięci w stanach otępienia umysłu.

W obu tych przypadkach — amnezji i otępienia — mamy do czynienia z zaburzeniami przede wszystkim pamięci, engrafii i ekforii natury gnostycznej, natomiast w schizofrenii pamięć, a zwłaszcza zasoby pamięciowe natury gnostycznej nie cierpią i zaburzenia cechujące schizofrenię zdają się być raczej usz­kodzeniem układu afektywnego. Trzeba się uzbroić w cierpli­wość i czekać na rozstrzygnięcie tych niejasnych zagadnień, a na razie musimy poprzestać na klinicznym stwierdzeniu fak­tu, że w stanach otępieniowych działa istotnie prawo regresji Ribota.

Prawo to dotyczy pamięci, którą my nazywamy mechanicz­ną i której treść — w znaczeniu piętrowym — nie wchodzi tu­taj wcale w rachubę. Ale jest rzeczą jasną, że te dwa rodzaje pamięci, mechanicznej i wybiórczej, nie tylko nie występują jako coś zasadniczo przeciwstawnego, ale raczej jako dwie aktywności, z których bardziej złożona, wybiórcza, powstaje i rozwija się z bardziej elementarnej, czysto fizjologicznej po­staci sumowania się skutków podrażnień, przez wkroczenie nowego czynnika działającego natury psychofizjologicznej, będącego neurodynamicznym odpowiednikiem zainteresowa­nia i jego czynności, uwagi. W sprawach otępieniowych orga­niczny proces chorobowy niszczy to, co w aktywności mnemicznej jest czysto fizjologiczne; w sprawach schizofrenicz­nych proces chorobowy niszczy tylko to, co w aktywności mnemicznej jest psychofizjologiczne, mianowicie neurodynamizmy i psychodynamizmy piętrowe najwyższe. W sprawach majaczeniowych proces chorobowy niszczy neurodynamizmy i psychodynamizmy piętrowe najwyższe, ale uszkadza także i anatomofizjologiczną postać aktywności mnemicznej, jak na to wskazuje amnezja.

Zaliczenie otępienia intelektualnego w skali dyssolucyjnej do najgłębszego jej stopnia zdaje się być poglądem nieścisłym, wypływającym może bardziej ze złego rokowania stanów otę­pieniowych, a więc ze względów klinicznych, ale nie z anali­zy dyssolucyjnej. Z tego ostatniego punktu widzenia otępienie w porównaniu z dyssolucją piętrową jest jakościowo odręb­nym, bardziej elementarnym typem regresji aktywności korowo-psychicznej, ale głębokość regresji otępieniowej bywa tak samo bardzo różna, jak i w dyssolucji piętrowej, prędkiej lub powolnej. Ta głębokość regresji zależy od nasilenia zmian anatomicznych i od stopnia pobudliwości kory mózgowej, jest odwrotną kolejnością warstw chronogennych bez względu na ich lokalizcję topogenną i na ich treść. Oczywiście najpóźniej­szych mechanicznych warstw chronogennych nie wolno utoż­samiać z najpóźniejszymi piętrami ewolucji chronogenno-topogennej, bo możemy przyjąć, że ta ostatnia kończy się — w znaczeniu tworzenia nowych rodzajów aktywności psychicz­nej piętrowej — wraz z osiągnięciem pelnoletności, podczas gdy engrafia warstw chronogennych trwa do końca życia, cho­ciaż te dalsze warstwy nie tworzą już żadnych nowych dynamizmów piętrowych.

Otępienie czyste cechuje się klinicznie przede wszystkim ociężałością i zniedołężnieniem wszelkich czynności psychicz­nych, a więc nie tylko zwierzchnich, ale i prelogicznych i na­wet odruchowo-warunkowych. Objaw ten jest zewnętrznym przejawem podniesienia się progu pobudliwości wszelkiej ak­tywności psychicznej, a nawet protopatycznej. Niedomoga czynnościowa obejmuje tu zatem wszystkie piętra, nie wyłą­czając nawet podkorowego piętra afektywności protopatycz­nej, mimo że w zestawieniu ze schizofrenią zmuszeni byliśmy podkreślać w otępieniu umysłu częstą przewagę zaburzeń pa­mięci gnostycznej.

Marcin Autor