Źródła energii psychicznej cz.2

Oprócz tej podstawowej postaci schizoidii, polegającej na dziedzicznej niedomodze syntonii, istnieje jeszcze schizoidyzacja osobniczo nabywana jako proces zupełnie normalny. Bleuler już dawno podkreślał, że na ogół dzieci są bardziej syntoniczne niż dorośli, chociaż i wśród dzieci zdarzają się już typy skrajnie schizoidalne, po prostu psychopatyczne. Stąd wynika, że istnieje jakiś czynnik, czy też istnieją czynniki w liczbie mnogiej, które ulegają rozwojowi i które z wiekiem osłabiają syntonię. Rzeczywiście, pierwszym takim czynni­kiem jest układ gruczołów dokrewnych i zmniejszenie się z biegiem lat jego pobudzającego wpływu na tkankę nerwową w ogóle, a w danym przypadku w szczególności na mechaniz­my podkorowo-instynktowe. Drugi czynnik schizoidyzacji nor­malnej jest natury neurodynamicznej, mianowicie dobrze zna­ny wpływ kory mózgowej, hamujący aktywność niższych pię­ter osi mózgowo-rdzeniowej. Kora mózgowa, która u człowie­ka dorosłego jest narządem przede wszystkim wewnętrznej pracy psychicznej, odwracającym z natury rzeczy uwagę od świata zewnętrznego, powoduje normalną, ewolucyjną schizoidyzację dziecięcej syntonii, narastanie życia wewnątrzpsychicznego, czyli fizjologicznie wewnątrzkorowego. Ale pomi­mo wszystko prawdziwy syntonik, chociaż z wiekiem trochę się schizoidyzuje, jednak ujawnia swój charakter syntoniczny do końca życia, choćby najdłuższego.

Jak widzimy, o rozwoju charakteru człowieka rozstrzyga syntonia lub jej niedobór, tak jak o rozwoju intelektualnym rozstrzyga dobre nasilenie popędu poznawczego lub jego nie­dobór. Są to jedyne dwa popędy, które są motorami, bezpośred­nio kształtującymi ewolucję życia psychicznego człowieka, i właśnie dlatego niewydolność wrodzona tych motorów po­woduje niedorozwój psychiczny, intelektualny lub charakte­rologiczny. Tu nie ma miejsca dla tak modnej do dnia dzisiej­szego hipotezy o „sublimacji libido”. Okazuje się, że najpo­tężniejsze popędy ustrojowe, a więc przede wszystkim popęd płciowy i popęd do zaspokajania głodu, w ewolucji psychicz­nej nie odgrywają żadnej roli bezpośredniej. Oba wykazują owszem jak największy, często wprost decydujący wpływ na zachowanie się i na kierunek dążeń człowieka, wpływ przy którym dążności poznawcze i syntoniczne mogą się usuwać gdzieś na plan drugi czy nawet trzeci, ale na ewolucję psychiczną bezpośredniego wpływu nie wywierają. Z dru­giej strony nie można jednak wątpić, że instynkty ustrojowe pośrednie, poprzez działanie na popęd poznawczy i popęd syn­toniczny, wywierają znaczny wpływ na rozwój psychiczny.

Z wywodów powyższych wynika, że pierwszą sublimacją li­bido, a raczej sublimacją wszelkich popędów ustrojowych, był filogenetyczny proces wyłaniania się popędów młodszych, poznawczego i stadnego, z popędów filogenetycznie starszych, proces odrywania, uniezależnienia się od popędów starszych. Ewolucja psychiczna osobnicza, o której będziemy mówić w rozdziałach następnych, odbywa się z całą pewnością we­dług zasady, która jest poniekąd sama przez się zrozumiała, mianowicie: w osobniczej ewolucji psychicznej żaden jej okres rozwojowy nie może być nigdy przeskoczony, każdy okres aktywności psychicznej może się rozwinąć jedynie i wyłącz­nie z okresu bezpośrednio poprzedzającego. Ewolucja psychicz­na osobnicza jest nie tylko przedłużeniem ewolucji gatunko­wej, ale jest jej skróconym powtórzeniem: instynkty filogene­tycznie starsze i młodsze znajdujemy oczywiście i u zwierząt, mechanizmy odruchowości warunkowej również. Nie znajdu­jemy natomiast u zwierząt, nawet u najwyższych, ani mowy i jej narządów korowych, ani narządu czołowego, któremu człowiek zawdzięcza całą swoją wiedzę, całą kulturę i całe samopanowanie.

Jeżeli ujmiemy teraz jako jedną całość gatunkowy rozwój aktywności instynktowej, starszej i młodszej, i osobniczy roz­wój aktywności psychicznej na wszystkich jej poziomach ko­rowych, stanowiących przedłużenie rozwoju gatunkowego, to rozciągnięcie zasady nieprzeskakiwania żadnego okresu roz­wojowego także na ewolucję filogenetyczną pozwoli nam zro­zumieć, dlaczego nie popęd płciowy i w ogóle nie instynkty ustrojowe są motorem rozwoju psychicznego: bo nie może być przeskoczony ten okres rozwoju gatunkowego, w którym po­wstał instynkt poznawczy i instynkt stadny. Te dwa instynkty mogły się wyłonić tylko z instynktów ustrojowych. Kolejność rozwoju wszystkich stadiów ewolucji instynktowo-psychicznej musi być nieubłaganie zachowana. I dlatego niedorozwoje psy­chiczne dzielą się na niedorozwój intelektualny i charaktero­logiczny, a nie samozachowawczy i płciowy.

Aby zakończyć przegląd dziedzicznych cech, wpływających na rozwój psychiczny w jakikolwiek sposób, musimy choć w paru słowach wspomnieć jeszcze o dwóch ważnych czynni­kach.

Jednym z tych czynników jest dziedziczna, gatunkowa struk­tura kory mózgowej człowieka, o której ogólnym planie mówi­liśmy w rozdziale poprzednim. Być może, że uzdolnienia np. muzyczne stoją w związku z subtelniejszą strukturą płatów skroniowych, malarskie — ze strukturą płatów potylicznych, że wybitna inteligencja wymaga także jakiejś subtelniejszej budowy narządu czołowego, ale niestety nawet najdokładniej­sze badania cytoarchitektoniczne nie potrafiły właściwie roz­strzygnąć tych zagadnień w sposób stanowczy. W każdym ra­zie jest rzeczą zupełnie pewną, że dla prawidłowego rozwoju psychicznego konieczne jest prawidłowo zbudowane podłoże anatomofizjologiczne w korze mózgowej, a jej dziedziczone, wrodzone lub nabyte zniekształcenia i uszkodzenia wywierają ujemny wpływ na rozwój psychiczny.

Wreszcie drugim czynnikiem dziedziczonym, o którym mu­simy tu wspomnieć, jest układ gruczołów dokrewnych. Różne nieprawidłowości w czynności tego układu miewają często charakter rodzinny, a zresztą nierzadko i nabyty osobniczo, np. w endemicznym matołectwie, które w Polsce występuje na Podkarpaciu. Układ dokrewny może wywierać wpływ na czynności psychiczne w dwojaki sposób. Przede wszystkim, jak się zdaje, na prawidłowy lub nieprawidłowy rozwój móz­gowia. Drugi rodzaj wpływu gruczołów dokrewnych na czyn­ności psychiczne jest wpływem ciągłym, stałym, tonizującym, który tworzy tę cechę psychiczną, którą nazywamy tempera­mentem i która przejawia się w szybkości i nasileniu przebie­gu procesów psychicznych. Jak widzimy, są to te cechy psy­chiczne, które stoją w wyraźnym związku ze stopniem pobu­dliwości układu nerwowego, która może spadać do poziomu hamującego rozwój psychiczny. Stopień pobudliwości mózgo­wia zależy od tonizującego wpływu czynników chemiczno-hormonalnych, który w ten sposób decyduje o temperamencie człowieka, a także o jego stenii lub astenii.

Marcin Autor